Dzieciom spodobała się wybrana kawalerka

 

Postanowiłam rozejrzeć się za mieszkaniem.  Pracuję w bardzo dobrej korporacji. Sporo zarabiam i dobrze sobie radzę w życiu osobistym i zawodowym. Mój mąż jest prezesem w znanym warsztacie samochodowym a nasze dzieciaki chodzą już do szkoły. Mieszkamy w domku poza miastem. Mamy piękny ogród i nie chciałabym wracać do miasta. Stwierdziłam, że skoro nieruchomości są najlepszą inwestycją dobrze byłoby się rozejrzeć na rynku. Nasze dzieci są coraz większe przyjdzie taki czas, że zdecydują się iść na studia to wtedy mieszkanie w Krakowie będzie dobrym rozwiązaniem. Aktualnie można by je wynająć i tym samym wynajmujący spłacałby nam kredyt. Mąż od razu zgodził się na mój pomysł.

Spodobała nam się tania kawalerka

tania kawalerka na sprzedaż w KrakowieStwierdził, że to świetne rozwiązanie. Na początku zdecydowaliśmy się na jakąś małą kawalerkę a z czasem jeśli nie będzie problemów z wynajmującymi pomyślimy o drugim mieszkanku żeby każde z naszych dzieci miało swoje. Udaliśmy się do agenta nieruchomości. Poprosiliśmy o przedstawienie nam ofert z kawalerkami. Agent nieruchomości stwierdził, że tania kawalerka na sprzedaż w Krakowie to bardzo dobre rozwiązanie w tym czasie. Mieszkania były w niskich cenach a z czasem na pewno te ceny podskoczą więc będziemy na plusie. W swojej ofercie miał kilka lokalizacji, które nam się od razu spodobały. Zdecydowaliśmy się na obejrzenie trzech kawalerek. Wszystkie były w różnych lokalizacjach. Chcieliśmy porównać okolicę. Możliwość szybkiego dojścia lub dojazdu do centrum no i jakieś parki, skwerki, przedszkola, szkoły, które miały znajdować się w okolicy. Wszystkie mieszkania, które nam pokazywał agent nieruchomości były odnowione. Zależało nam żebyśmy nie musieli ponosić dodatkowych kosztów związanych z remontami. Chcieliśmy pozałatwiać wszystkie formalności i od razu szukać osoby, która by je od nas wynajęła. Z mężem mieliśmy zawsze podobny gust i tak też było i tym razem. Spodobała nam się ta sama tania kawalerka na sprzedaż w Krakowie. Znajdowała się bardzo blisko uczelni, na której studiowaliśmy i się poznaliśmy. Mieszkanko było pięknie urządzone i zadbane. Nic nie musieliśmy w nim poprawiać. Wiedzieliśmy, że cena jest adekwatna do wielkości kawalerki jej położenia i wystroju. Od razu podpisaliśmy umowę przedwstępną. Wpłaciliśmy zaliczkę i zaczęliśmy starania o kredyt z czym też nie było problemów.

Kiedy załatwiliśmy już wszystkie formalności zabraliśmy nasze dzieciaki żeby im pokazać to mieszkanko. Powiedzieliśmy, że na razie będziemy je wynajmować a w przyszłości, któreś z nich je dostanie. W międzyczasie dokupimy jeszcze jedna kawalerkę żeby każdy z nich miał swoją.