W czasach masowej produkcji absolutnie wszystkiego wydawałoby się, że samodzielne szycie ubrań czy toreb, lepienie glinianych garnków, robienie kartek świątecznych czy biżuterii traci na popularności. Jednak z drugiej strony powszechna dostępność urządzeń i materiałów do samodzielnego wykonania tego typu produktów zachęca do sprawdzenia się w rękodzielnictwie. Wystarczy odrobina kreatywności i trochę wolnego czasu.
Torebka handmade czyli własnoręcznie uszyta
Własnoręczne wykonywanie czegokolwiek wymaga odrobiny wyobraźni i pomysłowości choć w razie potrzeby zawsze można poszukać podpowiedzi w Internecie, gdzie użytkownicy dzielą się swoimi pomysłami na fajne, proste w wykonaniu ubrania, torby czy kartki. To czego bezwzględnie potrzebujemy to trochę miejsca do pracy, odpowiedni sprzęt oraz wiedza jak się nim posługiwać. Tak mniej więcej zaczęła się moja przygoda w drobnym krawiectwem. Maszyna do szycie była prezentem urodzinowym i choć na początku nie bardzo miałam czas i ochotę bawić się w szycie, okazało się, ze może to być bardzo przydatna umiejętność. Na początek były to proste poprawki jak skrócenie spodni, zwężenie spódnicy lub wszycie zamka. Z czasem szło mi to coraz lepiej i szybciej więc postanowiłam sprawdzić się w szyciu ozdobnych powłoczek na poduszki. Okazało się, że jest to wyjątkowo łatwe i bardzo przyjemne zajęcie a dodatkowo dawało możliwość własnoręcznego wykonania prezentów dla najbliższych. Takie powłoczki można zrobić wykorzystując rozmaite nieduże kawałki materiałów, dowolnie łącząc je i ozdabiając wszystkim co tylko przyjdzie nam do głowy. Idąc tym tokiem rozumowania wpadłam na pomysł zrobienia swojej pierwszej torebki handmade. Pierwotnie miała to być poszewka na poduszkę, którą zaczęłam wykonywać ze sztruksu po starych spodniach i starych bawełnianych koronek. Efekt był bardzo ciekawy ale uznałam nie podoba mi się jako powłoczka na poduszkę. I wtedy wpadłam na pomysł, żeby zrobić z niej dużą torbę na ramię. W środek wszyłam kieszeń a pasek wykonałam ze tego samego materiału, kilkakrotnie złożonego i obszytego koronką. Torba wyglądała genialnie a moja córka się w niej zakochała.
Później przyszedł czas na bardziej skomplikowane wzory, z większą ilością kieszeni albo składające się z pozszywanych ze sobą wielokolorowych materiałów o różnych strukturach. Początkowo szyłam je dla samej przyjemności jednak szybko okazało się, że bardzo podobają się moim znajomym. Coraz częściej więc nowa torba stawała się prezentem dla którejś z koleżanek moich lub mojej córki. Obecnie prowadzimy sklep internetowy cieszący się niemalejącą popularnością.