Koronkowe zaproszenia ślubne boho w romantycznym stylu

 

Kiedy twoja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż to wiedź, że nie będziesz miała lekko. Rola świadkowej to kawał ciężkiej pracy, a w grę wchodzi zadowolenie panny młodej. Kiedy zostałam ta najważniejsza druhną na ślubie mojej drogiej Joasi chciałam być przydatna. Pomóc jej w organizacji tego ważnego dnia, a jak wiadomo to nie jest takie proste. Kto lepiej pomoże w wyborach i decyzjach jak nie najlepsza przyjaciółka, która zna cię lepiej niż ty siebie sama.

Ślub w stylu boho

koronkowe zaproszenia ślubne bohoZ Joasią znamy się prawie od kołyski. Nasze mamy przyjaźniły się długo przed naszymi narodzinami. Świat chciał, ze kontynuujemy tę rodzinną tradycje i jesteśmy ze sobą bardzo zżyte. Wybranek Joasi to wspaniały facet. Od początku czułam, ze ta znajomość doprowadzi do ślubu. Więc kiedy poprosili mnie o zostanie ich świadkową byłam prze szczęśliwa. Prawie tak jakbym sama miała go wziąć. Moim pierwszym zadaniem jako honorowej druhny było znalezienie idealnych zaproszeń na uroczystość. Miało być skromie, a jednocześnie z jakąś fantazją. Ślub miał być bardzo romantyczny. Wszędzie pełno kwiatów i bieli. Popierałam ta decyzje w stu procentach. Jako świadkowa czułam się w pełnym obowiązku, aby to były najbardziej wyjątkowe zaproszenia jakie uda mi się znaleźć z naciskiem na subtelność i elegancje. I tak oto po godzinach spędzonych na poszukiwaniach i setkach przejrzanych ofert byłam już pewna, że moja propozycja zachwyci Joasię. Ogólnie powiem, że koronkowe zaproszenia ślubne boho są po prostu śliczne. Łączą w sobie taką lekkość i elegancje, a na dodatek te kolorowe motywy kwiatowe. To połączenie sprawia, że nie można od nich oderwać wzroku. Wzór, który zaproponowałam Joasi to bardzo klasyczny model z dużą obszerną w informacje kartą zdobioną w górnym marginesie pięknymi kwiatami. Koperta jest wykonana z eko tworzywa i zrobiona białą koronką. Według mnie bardzo to przypomina jakieś zdobienie sukni ślubnej. Całość obwiązana sznurkiem w kolorze pudrowego różu. Oczywiście dane personalizowanie, bo samodzielne wypisywanie tego byłoby czasochłonne.

Jak się mogłam domyślić Joasia była nimi zachwycona. Powiedziała mi nawet, że spodziewała się, że idealnie trafie w jej oczekiwania i powierzając mi to zadanie była pewna tego co robi. Poczułam się doceniona, a to był dopiero początek. Kiedy sama znajdę odpowiednią osobę, z którą będę chciała spędzić całe życie również wybiorę koronkowe zaproszenia ślubne boho. Choć pewnie ich wybór powierzę mojej najlepszej przyjaciółce Joasi i będę przekonań, że będą one idealne.