Mój brat zawsze wydawał mi się osobą, która nigdy się nie ustatkuje. Mimo że był starszy ode mnie, to miałem wrażenie, że to ja jestem bardziej dojrzały i prędzej sobie to życie ułożę. Wielkie było zdziwienie moje i naszych rodziców, gdy okazało się, że się zaręczył z dziewczyną, z którą chodził od kilku lat. To było coś zaskakującego i nieoczekiwanego. A jeszcze bardziej mnie zaskoczył tym, że wybrał mnie na świadka, co oznaczało dla mnie kilka dodatkowych obowiązków.
Wesele w Gdyni – dojazd limuzyną
Dziwnie się czułem jako osoba wybrana na świadka. Zupełnie tego nie oczekiwałem i spadło to na mnie nagle. Tego nie dało się przewidzieć. Ale cóż, nie miałem zamiaru zawieźć brata. Angażowałem się więc we wszystkie te elementy przygotowań do ślubu i wesela, by chociaż po trochu odciążyć parę młodą. Gdy miałem coś sam załatwiać, to pytałem się ich, jakie są ich oczekiwania i czego by najbardziej chcieli, bym mógł w tym kierunku szukać rozwiązań. Na mnie między innymi ciążyło znalezienie samochodu, którym dojadą oni zarówno na ślub, jak i na wesele. Kiedy zapytałem, czego oczekują, to odpowiedź była jedna, a mianowicie limuzyna. Mogłem się tego spodziewać, bo to teraz jest w modzie. W takiej sytuacji potrzebna mi była limuzyna na wesele Gdynia natomiast jako miasto okazała się miejscem, gdzie można znaleźć taki środek transportu dosłownie najwyższej jakości. Skontaktowałem się z właścicielem takiego pojazdu, żeby zobaczyć to auto i przekonać się, czy to na pewno to, co powinno zostać wybrane na ślub mojego brata. Gdy zobaczyłem limuzynę z bliska, to zrobiła na mnie ona wielkie wrażenie. Nigdy wcześniej nie widziałem z bliska takiego samochodu. Byłem więc pewien, że zarówno bratu, jak i jego narzeczonej, spodoba się ten wybór. Uzgodniłem jeszcze z właścicielem szczegóły i załatwiłem wszelkie formalności. Bratu pokazałem zdjęcia wybranej przeze mnie limuzyny i liczyłem, że nagle mu się ten pomysł nie odwidzi. Ale on, podobnie jak ja, uznał, że samochód jest piękny.
Wybór limuzyny na wesele był dla mnie osobiście dużym moim sukcesem. Widząc, ile jest pracy z pozostałymi elementami ślubu i wesela, cieszyłem się, że mi tak szybko poszło z samochodem i do tego udało się załatwić tak piękny i dostojny pojazd. Skoro zrobił on wrażenie na parze młodej, to tym bardziej czułem, że mogę być zadowolony z wykonanego przeze mnie zadania. Przygotowywałem się jeszcze na odpowiednie reprezentowanie brata na ślubie. W końcu obowiązki świadka nie kończyły się na wyborze samochodu.