Mieszkanie zamienione na mniejsze

 

Dziadkowie zapisali mi w spadku duże mieszkanie w Gdańsku. W sumie przeprowadzka do miasta była moim marzeniem i w końcu mogłem je zrealizować. Życie na wsi nie było dla mnie, bo chciałem się rozwijać a to było miasto perspektyw i możliwości. Decyzja o przeprowadzce nie była trudna, a moja rodzina to zrozumiała. Chcieli, bym był szczęśliwy.

Podjęcie decyzji o zamianie mieszkania na mniejsze

zamiana mieszkań gdańskZnalazłem dość szybko pracę i zadomowiłem się w tym dużym mieście. Szybko jednak zauważyłem, że mieszkanie jak dla mnie jest zdecydowanie za duże. Trzy pokoje stały puste, bo nie miałem co tam wstawić. Wynajmowanie pokojów nie wchodziło w grę, bo chciałem mieszkać sam. Wtedy wpadł mi do głowy pomysł, by zamienić się z kimś na mniejsze mieszkanie. Jeżeli ktoś będzie chciał większe, to tylko mi dopłaci różnicę i każdy będzie zadowolony. Mnie interesowało tylko mieszkanie z dwoma pokojami i w grę wchodziła tylko taka zamiana mieszkań Gdańsk miał dobrze rozbudowaną infrastrukturę i nie miało dla mnie znaczenia w jakiej części miasta zamieszkam. Wybrałem się do swojej spółdzielni mieszkaniowej po pomoc w zamianie mieszkań, bo nie chciałem i nie umiałem działać na własną rękę, przez co mógłbym niepotrzebnie popełnić błąd. Idealnie się złożyło, bo do spółdzielni należało małżeństwo, któremu zależało na dużym mieszkaniu. Mieli oni czwórkę dzieci i dla nich lokal z dwoma pokojami był zdecydowanie za mały. Następnego dnia umówiłem się z tymi ludźmi, by obejrzeć ich mieszkanie. Budynek mieścił się kilka ulic dalej od mojego mieszkania i poszedłem pieszo. Mieszkanie od razu mi się spodobało i byłem skłonny na zamianę natychmiast. Oczywiście ci ludzie musieli też zobaczyć moje mieszkanie i od razu zabrałem ich do siebie. Wcześniej posprzątałem, by zrobić jeszcze lepsze wrażenie. Okazało się, że właśnie na takim mieszkaniu im zależało najbardziej i dzięki temu od razu się dogadaliśmy. Wszystko dzięki temu, że od razu w tej sprawie zgłosiłem się do spółdzielni mieszkaniowej, bo w przeciwnym razie pewnie trwałoby to wszystko o wiele dłużej. Będę miał mniejsze mieszkanie a co za tym idzie, tańsze w utrzymaniu.

Przeprowadzka do mniejszego mieszkania poszła mi sprawnie, bo miałem mało rzeczy do zabrania. Lokalizacja praktycznie się nie zmieniła i do pracy nadal dojeżdżałem tym samym autobusem. Płaty związanie z utrzymaniem mieszkania znacznie mi się zmniejszyły i dzięki temu mogłem odłożyć sobie więcej pieniędzy. Rodzice uznali, że podjąłem dobrą decyzją zamieniając się na mniejszy lokal.