Opłacalność sprzątania biur w Lublinie

 

Przez lata pracowałem jako specjalista w dziale księgowym w jednej z firm usługowych na terenie Lublina. Do moich zadań należało między innymi księgowanie wydatków naszej spółki, dlatego miałem wgląd do większości faktur za różnego rodzaju usługi. Długo miałem problem z zaakceptowaniem tego, jakie kwoty były płacone za tak proste usługi jak na przykład sprzątanie biura biorąc pod uwagę to, ile czasu pani sprzątająca poświęcała na ogarnięcie naszego biura. Z czasem zacząłem poważnie zastanawiać się nad zmianą pracy i założeniem własnej firmy sprzątającej.

Zapotrzebowanie na firmy sprzątające w Lublinie

sprzątanie biur w LublinieZanim jednak zdecydowałem się na taki krok postanowiłem gruntownie zbadać rynek i podpytałem kolegów i koleżanki o to, jak to wygląda u ich pracodawców. Okazało się, że sprzątanie biur w Lublinie faktycznie jest bardzo opłacalnym zajęciem, a niektóre firmy wręcz nie mogą nadążyć z obsługą wszystkich zainteresowanych, przez co często ich pracownicy pracują od 6 do 22, czasami nawet dostając klucze do biur, żeby móc sprzątać po godzinach pracy. Oczywiście następowało to dopiero po podpisaniu stosownej umowy o poufności danych, z uwagi na fakt, że pracownik firmy sprzątającej dostając klucze mógł narobić firmie wielu problemów. Na takie rozwiązanie decydowały się w zasadzie tylko firmy, które miały zainstalowany monitoring lub które przez wiele lat współpracowały z daną firmą świadczącą usługi sprzątania biur. Podczas rozeznania dowiedziałem się też, że część usług jest dodatkowo płatna, czego najlepszym przykładem jest mycie okien, które jest wyceniane oddzielnie na podstawie powierzchni szyb do umycia. Teraz wiedziałem, dlaczego w mojej firmie okna były myte tylko raz w roku. Co więcej, tak duże zainteresowanie usługami sprzątania sprawiło, że spółki sprzątające nie przyjmowały pierwszego lepszego zlecenia i same stawiały warunki! Wiele z nich wymagało wręcz w umowach, żeby pracownicy chowali wszystkie dokumenty i zostawiali puste biurka, ponieważ w przeciwnym razie nie podlegałoby ono czyszczeniu. Uznałem, że ten biznes to prawdziwe eldorado i muszę się tym zająć!

Mój początkowy entuzjazm został szybko zweryfikowany, ponieważ dopiero po rezygnacji z pracy i założeniu swojej firmy zdałem sobie tak naprawdę sprawę, ile wysiłku ludzie wkładają w rozwój swojego biznesu. Chociaż po 3 latach mogę stwierdzić, że finansowo nie straciłem to nie jest to łatwe zajęcie. Koszty związane z zakupem sprzętu i wynagrodzeniami pracowników okazały się spore, ale koniec końców nie żałuję bo wiem, że rynek usług sprzątania będzie się rozwijał i moja firma będzie prosperować coraz lepiej.